"Złodzieju, gdzie są nasze miliardy?". Incydent na konwencji KO
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zaprezentował najważniejsze postulaty programowe Koalicji Obywatelskiej. – Dzisiaj jesteśmy w Tarnowie. To tu rozpoczynamy ten wielki finał, który nazwaliśmy "100 konkretów na 100 dni" – powiedział Donald Tusk.
Były premier obiecał, że jeśli KO wygra wybory parlamentarne 15 października, to w ciągu 100 dni "Polacy będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu".
Incydent na konwencji KO
W trakcie przemówienia Donalda Tuska doszło do incydentu. Obecny w sali mężczyzna wstał, zaczął krzyczeć i nazwał byłego premiera "złodziejem". – Gdzie są nasze miliardy? – pytał.
Uczestnicy konwencji zaczęli buczeć, a mężczyzna opuścił salę. W rozmowie z portalem Onet.pl mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej opowiedział, co nim kierowało.
– Tak, krzyknąłem do Tuska: "złodzieju, gdzie są nasze miliardy?". Nie dostałem żadnej odpowiedzi, bo zostałem zagłuszony. Poza tym, ja dla Tuska jestem nikim. Tak samo byłem nikim, gdy kradł moje pieniądze. Dla mnie jest złodziejem, tyle – wyjaśnił.
– Tusk mówił, że PiS kradnie teraz miliardy. Ja jestem poza polityką, ale niech Tusk powie, co się stało z całą masą pieniędzy z moich emerytur i emerytur moich rówieśników. 154 mld złotych zostały wyciągnięte z OFE, a 134 mld złotych trafiło do banku. Gdzie jest 20 mld złotych? Wyparowały – zauważył mężczyzna.
Tusk: Podwyżki dla nauczycieli
Podczas sobotniej konwencji Donald Tusk obiecał 30 proc. podwyżki dla wszystkich nauczycieli. – Polska szkoła ginie w czasie rządów PiS. (...) Podejmiemy konkretne decyzje, które zwolnią wreszcie z XIX-wiecznego obowiązku prac domowych. Dziecko po szkole ma mieć kontakt z rodzicami – oświadczył.
Jak zapowiedział szef PO, w ciągu pierwszych 100 dni rządów Platforma Obywatelska przywróci pełne, państwowe finansowanie procedury in vitro. – Dla tysięcy polskich rodzin i małżeństw marzenie o dziecku stanie się faktem – stwierdził.